Nigdy nie traktowałem czekoladek jako narzędzia, które może pomóc w reklamowaniu się mojej firmie. Zawsze były to dla mnie łakocie, którymi zamierzałem się objadać i doświadczać uczucia zadowolenia, po kolejnym wpałaszowanym opakowaniu. Co więc wydarzyło się w moim życiu, co sprawiło że czekoladki reklamowe traktuję jako coś wyjątkowego, co jest w stanie dostarczyć mi niebywałej przyjemności smakowania? Przede wszystkim nowe rodzaje, jakie zawitały ostatnio w naszym biurze. Jedna z pracownic przyniosła ze sobą cukierki reklamowe, jakich jeszcze nie widzieliśmy. Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że niektóre firmy mogą nas częstować krówkami lub innymi słodyczami. Jednak takich słodyczy jak te dzisiejsze, jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji zobaczyć. Okazało się że są to cukierki reklamowe z owocowym nadzieniem w środku. W smaku słodkie, ale nie za bardzo. Zapakowane w ładne, estetyczne opakowanie, na którym były umieszczone nadruki. To wszystko sprawiło, że z jeszcze większym zainteresowaniem zaczęliśmy się nimi degustować. Smak był niepowtarzalny. Żadne inne czekoladki reklamowe, jakie miałem możliwość próbować w swoim życiu, nie zaskakiwały nas tak smakiem jak te dzisiejsze.
Z ciekawości spojrzałem na skład, wydrukowany na opakowaniu zbiorczym. Kakao, mleko płynne, cukier trzcinowy. Same najlepsze składniki, których było próżno szukać w innych słodyczach. Rzeczywiście ? byłem mocno zaskoczony że są jeszcze firmy, produkujące wysokiej jakości słodycze, które warto kupować. Nieco zaniepokojony zapytałem ? ile kosztują te cukierki reklamowe? Pewnie są drogie? Dziewczyna przecząco pokręciła głową, uśmiechając się przy tym nieznacznie. Są tańsze, niż może pan przypuszczać Panie Marku, powiedziała do mnie. Kosztują zaledwie niecałe 20 złotych za kilogram, a w cenie otrzymuje się już projekt nadruku, zaprojektowany pod dyktando klienta. Zaskoczyła mnie tym. Nie spodziewałem się tego, że tak duża ilość czekoladek reklamowych może być oferowana tak tanio. Było to dla mnie dużym zaskoczeniem, ale dzięki temu złożyłem pierwsze zamówienie na nie.